Ukraińskim nauczycielom przestaną płacić wynagrodzenie z budżetu: co się zmieni w 2025 roku.


Rząd zatwierdził nowe zasady podziału subwencji edukacyjnej
Rada Ministrów Ukrainy podjęła decyzję o wprowadzeniu zasadniczych zmian w mechanizmie podziału subwencji edukacyjnej, co znacznie wpłynie na finansowanie ogólnokształcących instytucji w 2025 roku.
Zgodnie z uchwałą 'Niektóre kwestie podziału subwencji edukacyjnej na 2025 rok', którą zatwierdzono 5 grudnia 2024 roku, przewiduje się wprowadzenie rewolucyjnych zmian w podejściu do finansowania szkół.
Ministerstwo Edukacji Ukrainy informuje o tym. Nowy model podziału subwencji będzie oparty na danych dotyczących liczby uczniów na dzień 1 listopada 2024 roku, co pozwoli na optymalne planowanie sieci szkół oraz zwiększenie jakości edukacji. Wielką innowacją jest uwzględnienie uczniów z instytucji publicznych i prywatnych z liczbą 45 osób i więcej, z wyłączeniem szkół podstawowych i specjalnych.
Rząd wyjaśnia tę decyzję problemami małoobciążonych szkół, gdzie dzieci mają niedostateczny kontakt społeczny i wysokiej jakości środowisko edukacyjne. Takie placówki często borykają się z brakiem nauczycieli przedmiotowych, co negatywnie wpływa na poziom nauczania.
Dane statystyczne z zewnętrznych niezależnych ocen i międzynarodowego badania PISA potwierdzają konieczność przeprowadzenia strukturalnych zmian. Podział subwencji na pierwsze osiem miesięcy 2025 roku został już zatwierdzony, ale mechanizm obliczeń na wrzesień-grudzień zostanie ostatecznie ukształtowany po aktualizacji danych w Zautomatyzowanym Systemie Informacyjnym Zarządzania Edukacją (AİKOM) 2.0.
Czytaj także
- Bony na kształcenie: nazwano najpopularniejsze zawody
- 'Nie na nasz koszt': Chiny ostrzegają przed konsekwencjami zawierania umów z USA
- Taryfy Trumpa wpłynęły na relacje między krajami Zatoki Perskiej a Azją
- Dostępne kredyty: jak biznes korzysta z preferencyjnych pożyczek
- Energetyka, obrona, innowacje: które sektory będą miały przewagę na Ukraine Recovery Conference 2025
- Ocena poparcia Trumpa spadła do najniższego poziomu od początku drugiej kadencji