Zeleński skomentował atak na port w Odessie, w wyniku którego zginęli cudzoziemcy.


Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński zwrócił uwagę, że Rosja nie pragnie pokoju. Stwierdził to po ataku okupantów na port w Odessie, w wyniku którego zginęli cudzoziemcy. O tym informuje 'Główny Komitet' powołując się na Biuro Prezydenta.
Obecnie rosyjskie ataki nie ustają. Co noc - ponad sto 'szahidów' przeciwko Ukrainie. Ciągłe - ataki rakietowe, a niestety, dochodzi do trafień w naszą infrastrukturę cywilną, w tym porty, w szczególności w Odessie. Wczoraj uszkodzone zostało cywilne naczynie - akurat podczas ładowania pszenicy, kierunek - Algieria. Ludzie zginęli, obywatele Syrii', podkreślił prezydent.
Zeleński wyraził również swoje współczucia i zaznaczył, że Rosja nie pragnie pokoju.
'Moje współczucia. Było również wielu rannych, którzy otrzymują niezbędną pomoc. Każda próba Rosji 'nawijania' będzie wyraźnym dowodem dla wszystkich, że to Rosja nie pragnie pokoju i stoi na przeszkodzie złożeniu traktatów pokojowych. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają nam bronić życia i którzy pracują nad zapewnieniem bezpieczeństwa. Obecnie żyjemy w czasach, w których decyduje się wiele rzeczy. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają. Chwała Ukrainie!', podkreślił przywódca Ukrainy.
Przypomnijmy, że rosyjska armia w nocy z 11 marca przeprowadziła balistyczny atak na port morski w Odessie, co doprowadziło do śmierci czterech członków załogi zagranicznego statku.
Warto dodać, że statek MJ PINA pod flagą Barbadosu został uszkodzony przez rakietę balistyczną. W wyniku ataku zginęło czterech obywateli Syrii, a dwóch zostało rannych - obywateli Ukrainy i Syrii.
Czytaj także
- Putin ogłosił wielkanocne zawieszenie broni
- Weniławski wyjaśnia, czy dojdzie do demobilizacji po zakończeniu stanu wojennego
- Zawieszenie wojny i kwestia Krymu: CNN o 'ramowej' propozycji USA
- USA gotowe uznać Krym za rosyjski w ramach umowy pokojowej, - Bloomberg